kreVVeta - 2011-08-05 22:44:41

Do stworzenia tematu zachęciła mnie dyskusja w temacie: http://www.zetka50.pun.pl/viewtopic.php?id=715&p=3 nt. kwestii prawnej posiadania pojazdu z większą pojemnością, zarejestrowanego na 50ccm. PickNick prosił o to żebyśmy nie offtopowali tam, więc stworzyłem ten temat. Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji.

  Chyba nie muszę pisać że teoretycznie taka jazda jest nie zgodna z przepisami bo to chyba oczywiste ale jeśli chodzi o to co za to grozi i jakie jest prawdopodobieństwo zmierzenia się z konsekwencjami to:
Jeśli mowa o problemach z ubezpieczycielem:

Slawkowski napisał:

a jeśli mowa o OC, to jeżeli jesteś sprawcą to SZKODĘ POSZKODOWANEGO POKRYWA TWÓJ UBEZPIECZYCIEL Z TWOJEGO OC (na tym właśnie polega ubezpieczenie od Odpowiedzialności Cywilnej), jeżeli ktoś by Ci udowodnił, że masz większą pojemność niż w dowodzie (za jaką płacisz składkę) i dotarło by to do Ubezpieczyciela to jesteś Gościu w dupie, bo tak jakbyś nie miał ubezpieczenia.

Zgadzam się, że jak ktoś by mi udowodnił że mam większą pojemność to miałbym spory problem ale kto by mi to i w jaki sposób udowodnił?
  Rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej przy wypłacie z OC (wypadku z twojej winy), pokrywającej szkodę kogo innego, raczej nie ma powodu oglądać twojego pojazdu, kiedy załatwiałeś sprawę kolizji z policją, bo tak wszystko jest udokumentowane przez nich i nie ma potrzeby sprawdania. W momencie kiedy spisujecie umowę i uznajecie w tym wypadku twoją winę i załatwiacie to sami wtedy możesz liczyć na wizytę u ciebie pana z firmy ubezpieczeniowej w celu sprawdzenia czy nie jest to próba wyłudzenia od firmy pieniędzy z twojego OC na naprawę auta znajomego który np. przy*ebał na parkingu w słup a nie ma wykupionego AC. Jeśli nawet przyjdzie to tylko zobaczyć stan pojazdu i zobaczyć czy ślady wypadku są zgodne ze śladami na samochodzie w tym wypadku poszkodowanego, a nie gapić się jaki masz cylinder czy silnik... no chyba że oni specjalnie szukaliby wymówek to wtedy możnaby mieć problem jakby zobaczyli silnik 125 a płacone było ubezpieczenie na 50. W takiej sytuacji sprawa pewnie nie szłaby na policje, po prostu musiałbyś sam zapłacić szkodę, zamiast ze swojego OC.
  W wypadku wypłaty z AC jest trochę gorzej, bo chłopaki z ubezpieczeń muszą dokonać oględzin twojego sprzętu. Mają też wsześniejsze zdjęcia pojazdu bo jak ubezpieczałeś to trzeba było zdjęcia donieść (przynajmniej tak u mnie było), więc w przypadku wymiany silnika na większy można mieć rzeczywiście problem, bo nawet jeśli ubezpieczyciel się nie zna na pojemnościach i nie zauważy to przecież może porównać owe zdjęcia z obecnym stanem pojazdu. Przy zmienionym cylindrze, jeśli nie ma na nim wybite 70 czy 80ccm a nic lub 50ccm, to nawet w takim przypadku można się ratować stwierdzeniem że to 50 ccm tylko cylinder ci się zepsuł i musiałeś na nowy wymieniać, a były tylko takie. Chodzi mi o to jak byś miał założony np. czarny a wcześniejszy - ten co był założony na zdjęciach srebrny. Jeśli cylinder był taki sam z wyglądu tylko niewiele większy najprawdopodobniej nie było by najmniejszego problemu, bo rzeczoznawca nie przyszedł po to żeby to sprawdzać i najzwyczajniej nie przywiązałby do tego uwagi.
  W każdym razie rzeczoznawca nie zjawia się u ciebie 5 min. po wypadku tylko wtedy kiedy się z tobą umówi, a wtedy masz kupę czasu na wymontowanie tego i wsadzenie starego cylindra/silnika i uniknięcie jakichkolwiek niezgodności, co generalnie jeśli nie pozbyłeś się starego cylindra/ silnika, eliminuje zagrożenie.
 
Co do problemów z policją:
  Z policją w zasadzie jest gorzej bo zawsze jeśli chodzi o ubezpieczenia masz ewentualny czas na wymianę cylindra czy silnika na oryginalny, a tu musisz liczyć na szczęście, że się nie skapną. Jak na zmienianym cylindrze nie masz wybite 70 czy 80 to nie będzie żadnego problemu bo jeśli by byli podejrzliwi a będziesz szedł w zaparte że to 50ccm, na żadne badanie techniczne bezpodstawnie cię nie wyślą. Jeśli cię jednak jakimś cudem tam wyślą to nie wiem jak to będzie przebiegać tzn. nie wiem jaki masz czas na pokazanie się tam itp. więc powiedzmy żę pozostawie to bez komentarza, ale jeśli nie zabierają ci motoru  Za to zmiana całego silnika to nieporównywalnie większe ryzyko bo podczas kontroli przy odrobinie pecha i spotkania wścibskich policjantów możesz "wpaść" bo numery silnika się nie będą zgadzać z tymi co masz w dowodzie. Podczas wypadku wiem że policja niezbyt skupia się na kontroli twojego pojazdu tylko na ustaleniu przyczyny, sprawcy itp. dlatego już większe ryzyko że "przypał" ze strony policji będziesz miał podczas kontroli, nie przy wypadku. Takie jest przynajmniej moje zdanie. A jeśli już się wpadnie po wypadku z tym 125 to pewnie sprawa pójdzie do ubezpieczyciela również i wypłaty już się nie dostanie.
  Moje wnioski:
  Co do wymiany samego cylindra to w sumie dość bezpieczna sprawa, jeśi masz na nim wybite 50ccm, lub nie masz niczego.
  Co do wymiany całego silnika na 125 jest już troche krucho bo problem można mieć i podczas kontroli i podczas wypadku, i to spory, ale można jeździć ryzykując bo przecież nie zawsze każdy musi ci sprawdzać numery silnika, jeśli cała reszta wygląda jak 50ccm. Wszystko zależy od farta.

Zapraszam do kontynuowania dyskusji i mam takie jedno pytanie: Czy po wymianie silnika możnaby w nowym silniku zamazać jakoś te wybite numery, żeby uniknąć w przypadku kontroli niezgadzających się numerów z numerami z dowodu? I co w takiej sytuacji by zrobili policjanci, jeśli zobaczyliby zamazane numery?

http://sbcglopal.online