drodzy koledzy zauwarzylem w mojej Zetce ze jak energicznie przekrece manetke gazu do silnik sie dusi i gasnie wolne obroty sa idealne jesli pomalu dodaje gazu to wkreca sie na obroty bez problemu bylem dzisiaj w Serwisie tylko nie od Rometa bo go narazie w Niemczech nie ma i mi powiedzieli ze to jest normalne i tego nie mozna wyregulowac ale ja im nie wierze dlatego prosze Polskich dobrych i lepszych fachowcow o pomoc i rade za ktora z gory dziekuje przepraszam ze pisze bez polskich znakow
Offline
Jeżeli masz na wolnych obortach (2k) i od razu odkręcisz manetke do końca to zadławi się i zgaśnie to jest 4 suw 50cm3, a one tak mają co innego 2 suw 50cm3. Pozdrawiam.
Offline
dziekuje za odpowiedz skoro to tez jest w Zetce normalne to w porzadku musze wam powiedziec ze duzo Niemcow interesowalo sie juz moja Zetka nie chca wierzyc ze to 50-ta cena 1730€ tez ich dziwi mowia ze tanio tu jezdzi duzo skuterow i sa poprostu juz niezauwazalne a tu nagle takie cos do tego jak jest cieplo ubieram sobie Bluze z MONU z Polskimi flagami na rekawach i sobie jezdze po Westfali mam przejechane 1100km no i dotej pory nic powaznego sie nie stalo zycze wszystkim urzytkownikom tego wspanialego forum milego dnia Christoph
Offline
Kurde u was prawie 8000 na nasze kosztuje Zetka.
Offline
Powiem wam szczerze że jak ja dokręcę manetką na maxa przy rozgrzanym silniku to się nie dławi.
Powód? Widzicie może serwisanci wam tak ją złożyli, że wężyk wychodzący od kranika delikatnie podnosi wajchę od ssania (wystarczy centymetr jak u mnie) i jest ślicznie zdławiona, musicie zrobić tak aby była na maks opuszczona (tzn. przełożyć wężyk na drugą stronę).
Mam nadzieję że pomogłem
Offline
Dokładnie, u mnie wężyk był tak krótki, że ledwo sięgał do króćca gaźnika, wajcha od ssania też o niego się haczyła.
W końcu wężyk spadł z króćca gaźnika, na szczęście na postoju i przy zakręconym kraniku (odkręciłem kranik i "byna" poleciała) - wężyk wymieniłem na dłuższy.
Offline