Zimą lepiej nie jeździć . Szkoda motoru ;]
Offline
Gość
kieterman napisał:
Szkoda motoru ;]
To najlepiej go w ramki opraw i powieś na ścianie...A po co go kupiłeś? Żeby go oszczędzać? Ja moim krążownikiem to wjeżdżam w takie tereny, że Gilera GSM 50 (Supermoto) ma problemy z wyjechaniem, a zecia dusi do odcięcia:D A co to zima? Normalna pora roku, tylko, że trochę ci może wydech zardzewieć o spodu.
Jeździsz motorem w takim stanie w takim jakim go szanujesz
Offline
Ja swojego nie żałuje, latam na gumie, jezdze wszędzie a i tak wygląda jak nowy ; )
Offline
Każdy jeździ jak mu się podoba ;]
Offline
Gość
Jak ma się popsuć, to najlepiej najbliżej od domu. Akurat mam takie tereny wokół siebie, że mogę latać tak, żeby usterki wyszły praktycznie w obrębie kilometra od domu. Kilometr dopchać, to nie jest wielki problem. Jak sie pierwszy raz wypuściłem w podróż 120 km to z duszą na ramieniu jechałem, bo nie wiedziałem, czy zecia padnie po wyjeździe z garażu, czy 60 km od domu. Teraz to ja nawet na 200 km mogę się wypuścić i wiem, że się nic nie ma prawa popsuć, bo to co się miało popsuć, to już się popsuło.
Kiedyś jeszcze przyjdzie taki piękny dzień w którym Cię zawiedzie. Bo nigdy nic nie jest trwałe . To tylko maszyna , wszystko może się stać
Offline