Witam, dzisiaj przytrafiła mi się przykra rzecz, mianowicie przy podrywaniu na koło, pękła w pół rama pod siedzeniem, cały przód uciekł, poyrywało kable, silnik obiłem o ziemię, przejechałem się i na tym kończę karierę z chinolami.
Offline
W Chinach Lee Pękł a w Polsce Bogdan Pękł.Mamy 1 Kwietnia rób sobie żarty spokes malina srają muchy będzie wiosna będzie trawka lepiej rosła.Nie znasz dnia ani godziny kiedy coś Ci je**ie,coś pi*****nie i się znajdziesz na oiomie.Nie zapominaj aby wypełnić przed wyjazdem deklarację życia aby toje organy się nie zmarnowały.Tyle w temacie.
Offline
hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy hy
Offline
Gost Rider napisał:
W Chinach Lee Pękł a w Polsce Bogdan Pękł.Mamy 1 Kwietnia rób sobie żarty spokes malina srają muchy będzie wiosna będzie trawka lepiej rosła.Nie znasz dnia ani godziny kiedy coś Ci je**ie,coś pi*****nie i się znajdziesz na oiomie.Nie zapominaj aby wypełnić przed wyjazdem deklarację życia aby toje organy się nie zmarnowały.Tyle w temacie.
Urzekła mnie Twoja historia.
Offline
Nie ma to jak aprilla ona nie pęka
ona łamie się w pół
pozdrowienia dla automateusza i innych kibelków
Offline
Offline
rafal0298 napisał:
Jutro wchodzi Gumis i kom. od niego "Prima aprilis"
hahaha pewnie tak
Offline
Slawkowski napisał:
GumiS123, nie bądź rura i nie pękaj
Jeszcze raz sobie to przemyślałem i myślę nad k-125
Offline
To już nie lepiej zetke 125 lub z150 wydaje mi sie że z150 jest ładniejsze od k125 no ale to jest moje zdanie
Offline
Bierz k125/z125/zk125 . Nie bierz żadnych markowych A często stawiałeś na jednym i co robiłeś że aż rama pękła ? Możesz dodać zdj.
Offline
Wolę K125 bo podobno jest taki sam jak Aston (prawie), a na Astonei mi było wygodniej niż Zetce (wyższy, wyżej się siedzi, wygodniejsza kanapa).
Odkąd mam 72cc to stawiałem z 10 razy i bardzo ładnie mi to wychodziło mimo ciężkiego przodu, ale niestety ;p.
W każdym mogło się przytrafić nawet w TZR/NSR/CBR.
Ostatnio edytowany przez GumiS123 (2013-04-01 19:24:15)
Offline
Nabrać? Wiem, że dzisiaj jest kłamliwy dzień, ale to się stało naprawdę.
Offline