A bardziej prawdopodobne jest, że w liczniku ? czy na zewnątrz?
Jutro sprawdzę, ale za licznik się raczej nie zabieram, bo nie chcę go popsuć.

Ostatnio edytowany przez PatrixXx (2014-06-22 21:50:05)

Ja też mam ten problem, jak narazie zgasły 2 pierwsze diody, potem jedna się pali, i potem znowu dwie nie świecą. Drażniące to jest. Zastanawiałem się już czy ma to coś wspólnego z tym że obrotomierz wariuje (u mnie przez lekko popsuty przewód od blokady zapłonu w nóżce bocznej)...

Ktoś keszcz patrzy na te wskaźniki? Lepiej chyba zaglądać w bak jak w WSK czy na rezerwe na kraniku :>

Najlepiej robić tak - jeździć, jeździć aż zacznie przerywać i przełączyć na rezerwę. Wtedy wiadomo, że trzeba niedługo zatankować, a nie te diody co skaczą jak się w małą dziurę wjedzie...

Tam musi być układ sterujący pracą diod LED moim zdaniem to właśnie ten układ jest odpowiedzialny za te cyrki.

Co jest nadrukowane na układzie na dole zdjęcia. Tym co zasłaniają go kable.

Witam,
Miałem ten sam problem, otóż nowiutka zetka, a po jakichś 500km, pierwsza dioda poszła, później środkowa, wkurzyłem się, rozpołowiłem licznik za pomocą płaskiego śróbokrętem, kupiłem pasek diodowy z 10 diodami płaskimi, koszt kupienie to jakieś 8 zł, a lutowanie 15zł, ponieważ małe styki nie ruszałe, sam, założyć ten licznik masakra, tortury które trwały 2h, póxniej wyklepywanie blaszki, iż żeby zdjąć trzeba wyginać blachę. efekt ?? czerwona dioda spalona. czekam na kolejne. A co wcześniejszego paska diodowego, to pasek był popsuty, gdyż gdy przykładałem miernik, świeciły się wszystkie oprócz spalonych, więc wniosek : pasek diod jest wadliwy, a nie że coś nie łączy ;(