jeżeli akumulator stał całą zimę w mrozie i nie ładowany  raczej już padł   przed odpaleniem spuść paliwo z gaźnika i nalej świeżego do zbiornika  odkręć świece i wstrzyknij  z 5ml oleju silnikowego na tłok i parę razy  użyj startera nożnego  sprawdź czy jest iska na świecy wtykając wykręcona świece w fajkę i żeby końcówka świecy dotykała cylindra UWAGA trzymaj za przewód od fajki bo grozi porażeniem  prądem i jak już trzymasz  świece na cylindrze i masz włączony zapłon używasz startera nożnego i patrzysz czy na świecy na elektrodzie przeskakuje iskra jak tak to ok po czym wkręcasz z powrotem a miedzy czasie  kopania olej który wcześniej wlałeś na tłok się rozprowadzi

2. na zdjęciu zaznaczona śruba do spuszczania paliwa zakręcasz kranik  paliwa odkręcasz ta śrubę wycieka ci paliwo z gaźnika możesz tez zdjąć wężyk od paliwa  żeby lepiej ciekło  potem zakrecasz ta śrube zakładasz wężyk i odkręcasz kranik   włączasz ssanie i zetka powinna odpalić na starter nożny  i jak  byś  trochę pojeździł to może i by  się trochę aku naładował 

Jeżeli aku się rozładował do zera to raczej kaplica dla niego. Pamiętam, że jeździłem przez miesiąc zetką ze zdechłym akumulatorem, tylko paliłem ją na pych. Polecam fabryczny aku wymienić na coś lepszego, zdechł mi po półtora sezonu mimo, że stał w cieple i był podładowywany prostownikiem