no wreszcie to mi się podoba

Haha niemoralne słowa xD Ale co do tematu to wg. mnie rozstrzygnijcie to między sobą a nie na forum publicznym bo to bezsensu.

RoNdeL napisał:

Temat założony, aby nikt z nas nie dostał warna za offtop w innych tematach.

automateusz napisał:

Ja kupiłem "chłam, kilku(nasto)letnia szlifierka z 2-suwem z kosiarki", bo chciałem zmienić ZetKe na coś mocniejszego i (nie ukrywam) Romet mnie zawiódł w kilku sprawach. Owszem, przejeździłem na nim 4600km, ale co to za jazda, gdy jedziesz 60km/h (po płaskiej drodze) przy 10000rpm. W Apce czuję dużo większą swobodę. Mogę ruszyć pierwszy spod świateł, a nie zarzynać silnik na 12000rpm żeby ruszyć trochę szybciej od dziadka, który po 15m i tak mnie wyprzedzi. To jest coś, co zauważa się dopiero po przejechaniu się 125ccm lub 50ccm w dwusuwie.

Chyba nie rozumiesz słowa "mocniejszy". Według ciebie "mocniejszy" sprzęt to taki, którym można zapier*alać v-maxem wszędzie i musi być to ponad 100 km/h. Dla mnie i wielu eksploatorów pojazdów mechanicznych "mocny" sprzęt to taki, którym będę mógł pojechać w daleką podróż i nie muszę go specjalnie przygotowywać. Jeżeli sądzisz, że motocykle są po to żeby zapier*alać to najwyższy czas albo dorosnąć, albo wrócić na rower, bo na drogi publiczne się nie nadajesz.

automateusz napisał:

Na razie nie mogłem kupić 125ccm (brak prawka ), więc kupiłem 50ccm w dwusuwie, coby się szybciej przemieszczać.

To samo. Skoro nie masz prawka, to znaczy że w świetle prawa nie jesteś odpowiedni do prowadzenia pojazdów rozwijających prędkość powyżej 45 km/h. Najpierw trzeba złapać oleju do łba a dopiero potem siadać na motocykl. Z tego co mówisz to tego oleju jeszcze masz za mało.

automateusz napisał:

Co do spawanej ramy................................ Jeśli umiesz spawać i masz w tym kilkunastoletnie doświadczenie (ew. kilkuletnie), to ok, spawaj sobie, ale jeśli spawasz drugi raz w życiu, to ja bałbym się ty jeździć więcej niż 10km/h.

Pozwól, że sam ocenię swoje doświadczenie w spawaniu. To co napisałeś jest zupełnym zaprzeczeniem tego, co napisałeś wcześniej tj:

automateusz napisał:

Jak nie potrafiłem złożyć, jeśli w wieku 10 lat złożyłem silnik od motorynki, który jest wiele większym trudem niż prosta wymiana lagów

Każdy, kto chociaż raz zrobił coś samemu, nigdy nie powie że jeśli nie dasz czegoś komuś do naprawy to nie dasz rady jeździć. Wiele rzeczy robię sam. Po pierwsze taniej, po drugie sprawia mi przyjemność. Jeżeli złożyłeś taki bardzo skomplikowany w budowie silnik (tak, to był sarkazm), to co za problem miałoby sprawić spawanie ramy? Dlatego śmiem wątpić w Twoje opowieści. Tyle na temat na ten moment.

PS. Mam nadzieję, że wystarczająco ocenzurowałem niemoralne słowa, jeśli nie to proszę po poprawkę.

Mocniejszy wg. mnie to taki, który ma ludzkie przyspieszenie. Nie zależy mi na jeździe v-maxem, bo nie ma sensu piłować silnika, ale o przyjemnej jeździe 70km/h przy normalnych obrotach. Myślałem, że nie będę musiał tłumaczyć słowa "mocniejszy"
Co do "dalekich podróży" (swoją drogą dobry żart), to w nie wyruszają ludzie na markowych motorowerach, a nie na ZetKach. Na "dalekie podróże" trzeba mieć dobry sprzęt, który ma normalną prędkość przelotową (nie mówię tutaj o Aprilii, ale jakimś motocyklu 500ccm)

Z tym olejem w głowie, to może tobie by się trochę przydało? Sam jeździsz motocyklem na kartę motorowerową, a piszesz mi, że to ja nie mam oleju w głowie?! Racja! Ja w głowie mam mózg! I nawet nim myślę! (swoją drogą pewnie częściej niż Ty)

Motocykle nie są po to aby zapier*alać, lecz dla frajdy z jazdy, a przede wszystkim dla przyjemności.

Owszem, jeśli robisz coś sam, to masz satysfakcję z tego, ale jednak spawanie wolałbym zacząć od kątowników, a nie od razu motocykla.
Nie uważam się za "wielkiego spawacza, co motocykle spawa", ale powiem Ci, że żeby dobrze coś zespawać, trzeba mieć wprawę i wiedzieć jak to zrobić poprawnie. Możesz sobie wątpić w moje możliwości ile chcesz. Ja mam to gdzieś.
Spalanie jest inna sprawą. Owszem Apka pali więcej niż ZetKa, ale jak mnie stać na Aprilię, to zakładam, że stać mnie na benzynę do niej i nic Ci do tego.

Tekst nie miał na celu obrażenia kogoś z forum.

Ostatnio edytowany przez automateusz (2013-01-17 20:08:16)

Co Ty masz do Zetek? Ja jakoś mogę przelotową 70km/h jechać ;>

automateusz napisał:

Sam jeździsz motocyklem na kartę motorowerową, a piszesz mi, że to ja nie mam oleju w głowie?! Racja! Ja w głowie mam mózg! I nawet nim myślę! (swoją drogą pewnie częściej niż Ty)

Po pierwsze jeżdżę motorowerem. Zablokowanym. Nie przekraczam 45 km/h. Skoro ludzie, którzy znają się na rzeczy, powiedzieli że piętnastolatek na motorowerze nie może przekroczyć tej prędkości to najwyraźniej mają rację. Co do nie używania mózgu przeze mnie to może poprzesz to jakimiś argumentami?

automateusz napisał:

Owszem Apka pali więcej niż ZetKa, ale jak mnie stać na Aprilię, to zakładam, że stać mnie na benzynę do niej i nic Ci do tego.

Zakładam, że to nie do mnie, ja nic o spalaniu nie mówiłem. (co nie zmienia faktu że jara gorzej od mojej avensiski 2.0)

automateusz napisał:

Motocykle nie są po to aby zapier*alać, lecz dla frajdy z jazdy, a przede wszystkim dla przyjemności.

Z tym się zgodzę, ale jeżeli przyjemność ma się równać brak bezpieczeństwa to szczerze mówiąc wolałbym Cię odstrzelić. Może się trochę wytłumaczę dlaczego tak spinam. Niedawno cwaniaczek z mojej wsi kupił sobie audi "bo lepiej ciągnie" i oczywiście się tym ciągnięciem popisywał. W zeszły piątek pizgnął w przystanek na którym stałem parę minut wcześniej. Sorry, ale nie chcę zginąć bo ktoś ma kiełbie we łbie.

HIMLU napisał:

może k***a najlepiej zrób głosowanie ?!

Ja bym tę panią usunął ze zdania zanim jakiś mod albo admin to zobaczy

Jakoś Ci nie wierzę, że masz zablokowaną ZetKe, a nawet jeśli masz (bo najwyraźniej docierasz), to i tak prędzej czy później odblokujesz.
Tak, o spalaniu to nie do Ciebie. Zdziwił mnie pewien fakt, gdyż w profilu jest napisane, że masz 15 lat i piszesz:

RoNdeL napisał:

(co nie zmienia faktu że jara gorzej od mojej avensiski 2.0)

Dostałeś prawo jazdy dla nieletnich?
Dlaczego przyjemność ma się równać brak bezpieczeństwa? "Mam dwa hamulce tarczowe, a ty tylko jeden tarczowy i to mniejszy a poza tym masz bębnowy na tyle" (taki żart) Jeśli ktoś umie jeździć, to i bezpiecznie pojedzie na R1. Ja nie jeżdże cały czas v-maxem (coby się niektórym wydawać mogło). Jeżdżę z wyczuciem i staram się jeździć jak najbezpieczniej. Chciałem sprawdzić ile pojedzie, to najpierw przejechałem odcinkiem drogi, żeby zobaczyć w jakim jest stanie i dopiero sprawdzałem. Dodam, że robiłem to późnym wieczorem, żeby żaden pieszy się nie znalazł nagle na środku ulicy. Jeździć niebezpiecznie to mogłem na Zetce w pierwszych miesiącach.
Nie zakładam, że nie myślisz. Po prostu lekko wkurzyłeś mnie zdaniem

RoNdeL napisał:

Najpierw trzeba złapać oleju do łba a dopiero potem siadać na motocykl. Z tego co mówisz to tego oleju jeszcze masz za mało.

Uwierz mi, że olej w głowie mam, bo już dawno byłbym pod ziemią, a nie mam takiego farta, żeby jeździć 1,5 roku bez wiedzy i doświadczenia.
Pod tekstem był podpis (jakby ktoś nie zauważył) mówiący o tym, że Tekst nie miał na celu obrażenia kogoś z forum.

Kontynuacja: Tak Okret, mam na codzień styczność z kierowcą motocykla, gdyż mój ojciec jeździ. Poza tym przeszedłem (pomyślnie) kurs u pani Cieślak, która prowadzi nauki jazdy na motocyklu.
Co Ci przeszkadza ten temat? Lepiej tu się kłócić, niż w innych tematach.

Posty typu "polać mu!" to zwykłe nabijanie sobie postów. Takie posty to żenada.

Ostatnio edytowany przez automateusz (2013-01-17 21:01:44)

To teraz powiedz mi, jaką twój ojciec ma jak to mówisz "normalną prędkosc przelotowa" 200km/h czy 300km/h?

No to super, pozdrowienia dla pani instruktorki. Ale nadal twoje, moje doświadczenie ograniczania się do jazdy motorowerem.

I czekam na odpowiedz na temat, że Zetka czy chińskie motorowery/motocykle nie nadają się do dłuższych wypraw.

Ostatnio edytowany przez Okret (2013-01-17 21:07:33)