Chcą w ten sposób zbudować prestiż.Router jest de best i rządzi na rynku motorowerów jeżeli mówimy cena/jakość.
Offline
To się nazywa kultura. A potem się dziwisz że inni nie chcą abyś sie udział w ich wątkach.
Offline
artur_n napisał:
To się nazywa kultura. A potem się dziwisz że inni nie chcą abyś sie udział w ich wątkach.
Cześć, zluzujcie gumki w majtkach to forum i tak jest przyzwoite i niech tak zostanie.
Pozdro artur_n Pozdro GuMiS
A co do meritum(off-topu, miało być o gumach ), Romet z Zetką i innymi moto rzeczywiście prowadzi samobójczą politykę cenową, zgadzam się z Gost Riderem Router jako tańsza alternatywa Zetki na rynku szczególnie jako pierwsza biegówka jest the best.
Ostatnio edytowany przez wfinger (2014-10-01 11:41:33)
Offline
Sprzedaż motorowerów w Polsce spada.A Romet winduje ceny.Oni nie rozumieją chyba prawa popytu i podaży.Np. Junak ma w ofercie skutery i motorowery a także motocykle na kat.B w niższej cenie i nie wstydzą się przyznać do tego że są produkowane w CHRL oraz nie zaszaleli w cenniku sprzedaży po wprowadzeniu ustawy.Marka Junak firmy Al-Mot za rok lub dwa strącą z pierwszego miejsca markę Romet która większą część sprzedaży stanowią pojazdy sprzedawane pod marką Router.
Offline
Offline
HAHAHA Mistrzowie tiunu....
Offline
Bo u nas , na Śląsku..
Robi się to tak ^^
https://www.youtube.com/watch?v=N4vawiT … e=youtu.be
Offline
Czytam dzisiaj sobie w jakiejś gazecie o Ogarze Caffe 125ccm.
Silnik jak wszystkie inne pionowe 125ccm czyli OHV, czytam gazete a tu zaskoczenie OHC.
Wiedziałem, że bajki piszą, no ale czytam dalej i szok
Teraz to wiadomo skąd gimbusy biorą te wszystkie bajki Przynajmniej nie kłamali o v-maxie, napisali, że niewiele ponad 80km/h no i mieli racje bo ten Caffe 125 maz tyłu jakieś 45+Z zamiast standardowych 38Z.
Offline
Od czwartku mam pierwsze jazdy na kat. B, robię w szkole bo było miejsce, a wole kasę która ojciec dał mi na prawko przeznaczyc na coś innego niz robic kurs gdzies tam i placic jak tu mam miejsce i mozliwosć, ale nie o tym. Aby robić w szkole, wypada zdać też te testy, zdawałem wczoraj drugi raz, bo przed swietami oblałem (pzygotowań żadnych nie robiłem, w święta kilka razy rozwiązałem w domu) przy drugim podejściu 71/74 jeden błąd. Nie wiem czy to fart, przypadek, ale podczas rozwiazywania czulem, ze sa latwe i dobrze mi szlo, wiec jednak te testy nie takie zle
Offline
Dobrze masz, że możesz zrobić w szkole.
A jeśli chodzi o testy, to powiem tak... Dla Ciebie czy dla mnie te testy są w miarę intuicyjne i proste. Większość ludzi, którzy podchodzą do egzaminu na prawo jazdy podchodzi mając na koncie 30 godzin za kółkiem i testy wkuwają w domu, z jakichś programów komputerowych albo z internetowych baz danych, czytając fora, gdzie jedni drugich nakręcają. "Aaaaa, to straszne jest, na pewno dostaniesz coś o prawidłowej średnicy gałki zmiany biegów!" albo "Słyszałem, że są pytania o przepisową długość paska do bulbulatora!"
Trudno się wtedy dziwić, że zdawalność jest jaka jest
Offline
Arros napisał:
Dobrze masz, że możesz zrobić w szkole.
A jeśli chodzi o testy, to powiem tak... Dla Ciebie czy dla mnie te testy są w miarę intuicyjne i proste. Większość ludzi, którzy podchodzą do egzaminu na prawo jazdy podchodzi mając na koncie 30 godzin za kółkiem i testy wkuwają w domu, z jakichś programów komputerowych albo z internetowych baz danych, czytając fora, gdzie jedni drugich nakręcają. "Aaaaa, to straszne jest, na pewno dostaniesz coś o prawidłowej średnicy gałki zmiany biegów!" albo "Słyszałem, że są pytania o przepisową długość paska do bulbulatora!"
Trudno się wtedy dziwić, że zdawalność jest jaka jest
Takie głupie pytania są, ja miałem pytanie jakie są wymiary naklejki na szybie z nr. rejestracyjnym. Ale dobrze mówisz większość pytań są takie że wymagają podstawowej wiedzy i chwili zastanowienia, o co na egzaminie trudno
Offline
Oczywiście, ze są. Problem w tym, że ludzie niepotrzebnie panikują i przestają myśleć logicznie - bo czasu mało, bo pytania będą dziwne, bo omgomgomgniezdam!11one. W innym przypadku testy są zdawalne bezproblemowo, a zmiany w ostatnich latach nie powinny specjalnie zachwiać zdawalnością. Panika medialna zrobiła swoje.
A z drugiej strony uważam tak czy owak, że zamiast tłuc teorię i więcej teorii, a potem jeszcze trochę teorii na dokładkę kurs nauki jazdy powinien zostać znacznie wydłużony. Ewentualnie powinno się wprowadzić system taki, jak jest w niektórych krajach UE albo na przykład w Kanadzie czy USA - w UK na przykład po zdaniu teorii otrzymuje się tymczasowe prawo jazdy z ograniczeniami, ale można się uczyć na własną rękę i podejść do egzaminu wtedy, kiedy się chce. W Kanadzie jest kilkumiesięczna przepustka dla ucznia, na której może jeździć z drugą osobą, która ma ją uczyć. W Stanach można po prostu pójść do DMV i zdać to od ręki, bez żadnych szkółek.
W Polsce przy obecnym systemie efekt jest taki, że koszt prawa jazdy z roku na rok się zwiększa, w tej chwili taka przyjemność kosztuje ponad 2000 PLN jak ktoś ma pecha i mieszka w mniejszym mieście - wliczam w to koszty badań lekarskich (które niedawno podrożały z 50+ do 200+ PLN) i wszystkiego innego (kurs, egzamin, wydanie dokumentu). Niestety, wzrost kosztu zrobienia prawa jazdy w żadnym stopniu nie przekłada się na umiejętności nowych kierowców, jedynie na to, że przy każdej zmianie właściciele WORDów krzyczą, że "teraz będzie syf, kiła i mogiła!"
A z drugiej strony przekłada się na to, że ja mając kategorię A2 i chcąc zrobić A będę musiał jeszcze raz przechodzić całą szkółkę i za nią zapłacić, a potem zrobić egzamin, na którym będę musiał klepać plac manewrowy i jeździć po mieście, po którym jeżdżę na co dzień, tylko tym razem w bardzo wyczulony i przesadzony sposób. I zapłacę za tę przyjemność następne 2 tysiące, tylko po to, żeby sobie legalnie odblokować te kilka kucyków mechanicznych...
Offline
Robiłem dziś badanko i wyszło 50 zł Jestem zadowolony, nawet kolejki żadnej nie było w WK też bardzo szybko i miło
Co do kursu to dogadałem się z ojcem, że jak bedzie miejsce w szkole i długo nie bede musiał czekać to robie w szkole, a on daje mi 1500 zł w kieszeń, wiec wybrałem hajs, zbieram na lepsza furke wieć juz troszke mam
Teorie tak naprawdę mam bo przez pol roku w szkole mam 2h tygodniowo przedmiot Przepisry Ruchu Drogowego i mam zaliczony na db więc
Offline
Powinni dodać więcej jazdy, bo te 30h które i tak się nie wyjeździ to dla ludzi którzy wcześniej niczym nie jeździli to jest tylko zapoznanie w średnim stopniu z pojazdem i ruchem drogowymi. Jak mawiał pewien instruktor "ja cię uczę jeździć do egzaminu, prawdziwej jazdy nauczysz się jak odbierzesz prawko", a potem mówią że najwięcej wypadków stwarzają młodzi kierowcy.
Co do prawka A2 to sam je posiadam, jest to po prostu wyrzucanie pieniędzy w błoto bo wiadomo że każdemu po pewnym czasie będzie mało te ok. 45KM i chcąc mieć coś mocniejszego musi robić prawko jeszcze raz, a zamiast tego można by zrobić kategorię A od 18 lat z ograniczeniem że np. przez pierwsze 2 lata będzie można jeździć pojazdami do tych 35KW.
Offline