Witam ostatnio w moją zetke dzieją się dziwne rzeczy m.in. jak chce ją odpalic na zimnym silniku to nawet ssanie nic nie da po prostu odpalam i gdy odpali nie moge nawet odrobinkę gazu dać bo sie zadławi i dopiero po 3 kręceniu silnik odpala i wchodzi na swoje prawidłowe obroty a zawsze na strzała paliła świeca jest nowa zawory ustawione gaxnik jak był tak jest
Offline
Po odpaleniu na jakie obroty Ci się wkręca ? . Może ma za wysoki moment obrotowy na jałowym biegu i mu ciężko odpalić . Polecam sprawdzić regulację gaźnika , sprawdź też czy przewód paliwowy nie jest zgięty . Dopływ paliwa to podstawa . Nie wykluczaj również zasyfionego gaźnika w środku .
Offline
kieterman napisał:
Może ma za wysoki moment obrotowy na jałowym biegu i mu ciężko odpalić . .
co takiego ?
Offline
Za wysokie obroty ma na biegu jałowym ( bieg neutralny , luz ) jeżeli ktoś źle wyregulował gaźnik np. na biegu neutralnym ma powyżej 2200 obr/min. to na prawdę nie jest łatwo odpalić motorek by wkręcił się za pierwszym razem na zimnym silniku na tak wysokie obroty ... Proponuję go odpalić , dobrze rozgrzać i ponownie wyregulować gaźnik tak , by max. moment obrotowy na biegu neutralnym nie przekraczał 2000 obr/min . Najlepiej jak by utrzymywał od 1500 obr/min do 1700. To odpowiednia regulacja obrotów . Wtedy nie wpada tyle paliwa do mieszanki i odpala bez problemu a po dodaniu gazu nie będzie się dławić . Oczywiście jak spokojnie sobie chodzi silnik i odkręcisz mu nagle manetkę do końca to niestety go zalejesz ale to normalne , że może się zalać jak mu się odkręci manetkę na max.
Offline
No rozumiem, tylko z "momentem obrotowym" trochę Ci się pokręciło moment obrotowy to nie to samo co ilość obrotów (prędkość obrotowa).
Prędkość obrotową określasz w odniesieniu do czasu, czyli X obrotów najczęściej na minutę (w danym czasu) jaką kręci silnik, a moment obrotowy to pochodna siły (mierzona w Nm; Newton x metr).
Odnoszenie się do momentu obrotowego w kontekście pracy silnika na biegu jałowym nie ma żadnego sensu.
Jeśli pojazd jest w ruchu, na biegu, silnik przenosi jakąś siłę na koło (za pośrednictwem skrzyni biegów, łańcucha/wału...), wtedy pojawia się temat momentu obrotowego (w wielkim uproszczeniu parametr w charakterystyce podobny do mocy, zależny od obrotów silnika, "regulowany" podczas jazdy jedynie manetką gazu).
Czyli wszędzie, gdzie odwołujesz się do "momentu obrotowego" masz na myśli prędkość obrotową wału (silnika).
Offline
W skrócie moment obrotowy, to moc ogólna silnika, bez żadnych oporów i przekładni. Dla tego diesle mają moment obrotowy duuużo większy od benzyniaka, ale mają też dłuższe biegi. Moment obrotowy, dla wodnego kołowrotka ze średniowiecza wynosi dobre 1000 nm, ale obraca się z prędkością 5 obrotów/min. Po odpowiednich przełożeniach, taki kołowrotek nie miałby siły popchąć motocykla. Bo przełożenia by zrobiły z 1000 nm, 0,3 km.
Co do ciężkiego odpalania, kieterman nie ma racji, bo w wiadrze wraz z ssaniem podciąga się linka i przy odpalaniu, silnik wkręca się do 4,5 tyś obr. Wyreguluj gaźnik.
Offline
PickNick, edytowałem swojego posta, bo ciężko w kilku zdaniach jest wytłumaczyć co to jest moment obrotowy komuś, co myli pojęcie z prędkością obrotową... ale mam nadzieje, że coś dało się zrozumieć.
Offline
A jaką masz świecę?
Offline
ja mam podobny problem w lato za pierwszym razem odpalił a gdy była temperatura około 7 stopni to miałem cieżko go dopalić (chodził po trzecim udanym razie miał około 1 tysiąc obrotów )za 5 minut zgasł i po odpaleniu miał 2 tysie obrotów jam w lato
Offline
Ja też tak mam, jak silnik jest nie rozgrzany. Ale wydaje mi się że to chyba normalne bo dzieje mi sie tak prawie od nowości. Ja najczęsciej właczam ssanie trzymam go na takich obrotach żeby nie gasł i za chwile już normalnie się wkręca na obroty.
Offline
Ja miałem tak że na zimnym silniku nie dało się dotknąć gazu bo gasł, dopiero na ssaniu było lepiej. Jeździłem w ten sposób jakiś czas ale silnik musiał się dobrze zagrzać bo było krucho po rozgrzaniu i przejechaniu 2,5km jeszcze się dusił. Miałem zbyt ubogą mieszankę, chociaż świeca była koloru kawy, teraz po regulacji mam świecę czarną jak smoła, ale już po 3 sekundach jestem w stanie odjechać normalnie bez ssania i lepiej odpala.
Ostatnio edytowany przez Klusek (2012-02-25 10:18:53)
Offline
U mnie:
Zimny silnik
1. Odpala na ssaniu za pierwszym razem nawet po kilku tygodniach postoju, ale zawsze razem ze ssaniem lekko dodaje gazu manetką (chyba trzeba otworzyć drogę dla powietrza)
2. Po kilku sekundach od odpalenia muszę wyłączyć ssanie bo silnik zaczyna się dławić. Nadal trzymam lekko podkręcony gaz
3. Po ok 10 - 20 s od odpalenia mogę puścić gaz, a silniczek pomalutku sam się rozgrzewa na 1000 - 1500 obr/min
4. Silnik do jazdy gotowy jest po min 5 min od oodpalenia. Wcześniej kompletnie nie ma mocy. Nawet włączenie 1 może spowodować zgaszenie silnika (opory mokrego sprzęgła)
5. Po rozgrzaniu na biegu jałowym silniczek trzyma równo 1500 obr/min
Ciepły silnik
Odpalam bez ssania z lekko podkręconą manetką gazu. Czasami muszę dwa razy odpalać. Kwestii odpalania ciepłego silnika jeszcze nie wyczułem.
Offline
Offline
I tak jest prawidłowo, u mnie w poj 2,5x większej jest też tak samo, tylko tyle, że mogę jechać po 15 sek od odpalenia oraz to, że mam tak zrobione ssanie, że muszę trzymać gaz na ssaniu.
Offline