ok, a nie wiecie jak jest w przypadku tego badania lekarskiego gdy ma się slaby wzrok, na drodze wszystko widze, ale tych literek których będę musial im przeczytać to za chiny nie przeczytam

...albo w soczewkach.

Jest taka zasada motocyklowa: jedź tak, jakbyś był niewidzialny. Nikt jeszcze nie wymyślił reguły dla przypadku niewidomego motocyklisty. Może: kierowco jedź tak, jakby motocyklista był niewidomy. Problem tylko jest taki, że nie da się tak jeździć. Załatw sobie okulary, bo w końcu załatwisz siebie albo, co gorsza, kogoś innego na drodze.

Panów od papierków nie interesuje co widzisz. Wada jest to trzeba cyngle/soczewki i tyle. Nie ma że boli

Jeździłem po tym nowym placyku (pozdro dla miłego instruktora, który nie dość że dał pojeździć to jeszcze pokazał samemu jak wykonać zadania) i tragedii nie ma. A nie ściemnisz za bardzo bo to widać czy ktoś ma soczewki czy nie (siostra nosi)