Witajcie.
Mam nową Zetkę o niedużym przebiegu ( ~ 450 km ) , czyli na dotarciu. Jedyne co do tej pory przy niej robiłem to wymiana oleju na 300km, regulacja gaźnika , zmieniłem świecę na NGK i fajkę świecy , zdjąłem też blokadę zapłonu z bocznej stopki. Do wczoraj jeździła bez problemu , czyli jakieś 35-40km/h z obrotami do 7K , maksymalnie dochodzi do ok. 8k z prędkością licznikową 45-50km/h .
Problem nastąpił wczoraj, podczas jazdy silnik zaczął szarpać i zetka zaczęła zwalniać , zmniejszyłem prędkość, zrzuciłem bieg na niższy, praca się delikatnie wyrównała , ale po momencie ponownie zaczął szarpać i przerywać aż w końcu stanął , sprowadziłem na pobocze, kopnąłem kilka razy ( nie chciał palić ), zapalił, to z minutę potrzymałem na jałowych i jadę dalej, do pracy ( ~ 8km ) dojechałem bez większych problemów ), ale przy powrocie te same cyrki , po kilkuset metrach szarpanie, odczuwalny spadek mocy aż w końcu gaśnie, po kilku próbach odpalenia to samo , jedzie kilkaset metrów i stop. Więc 4km pchałem motór do domu. Dziś od rana spokojnie na parkingu zacząłem przeglądać po kolei, po krótkim zagrzaniu ( odpalił po kilku kopnięciach ) świeca okopcona, mokra , wymieniłem na nową , sprawdziłem kranik ( sprawny! ) sprawdziłem gaźnik ( odkręciłem , w środku czysty, zlane z niego paliwo czyste ) przepustnica chodzi w pełnym zakresie , iglicy nie przestawiałem, mam szczelinomierz ale widocznie nie wiem jak się do tego zabrać bo nijak nie udało mi się sprawdzić ustawienia zaworów ( mam proste listki , jak to podłożyć ? ) , po za tym raczej zawory ok, skoro do tej pory jeździł i nie hałasował zbytnio. ( na zimno tylko takie cykanie słychać ) , poziom oleju w normie ( oczko w pełni zalane , wlałem ok. ~710ml oleju Motul 5100 ) , raczej oleju nie bierze, bo go nie ubywa, a i nie dymi mi z rury ) , filtr powietrza jak dla mnie jest nieskazitelnie czysty ) . Po skręceniu wszystkiego do kupy odpalam, nie zawsze uruchamia się za pierwszym razem, z kopnika po 2-3 strzałach, to samo z rozrusznika elektr.
Przy załączonym ssaniu ( wajcha w górę ) pracuje , ale dosyć nierówno , obroty jałowe ~1500 ( mimo że ustawione wcześniej były 2000 ) , przy delikatnym poruszeniu manetką od razu traci moc , dusi się gaśnie ( losowo raz na 10 prób reaguje normalnie i wkręca się na wyższe obroty ale po puszczeniu praktycznie schodzi do jałowych i po chwili gaśnie ), po zamknięciu ssania również gaśnie w ciągu kilku sekund . Śrubka od mieszanki wykręcona jest między 1.75 - 2 obroty . Przy zmianach tego ustawienia silnik reaguje ( nierówna praca , gaśnie ) więc to ustawienie uważam za optymalne ) . Co jeszcze mogę sprawdzić zanim zapcham Zetkę do serwisu na przegląd ( łojezu ~10km ) ? Bo sam zaczynam tracić cierpliwość . Acha . Skąd jest doprowadzane powietrze do filtra ? Może tu coś szwankuje ?
Offline
Ustaw odpowiednią dawke paliwa na iglicy , wyreguluj gaźnik i przeczyść porządnie filtr powietrza . Mogą jeszcze być zawory do regulacji .
Offline
Tak jak up filtr zawory też bym sprawdził i mieszanka paliwa z powietrzem też ustaw.A co do serwisu lepiej nie dawaj ja bym pojechał do mechanika jakiegoś dobrego dlaczego nie jestem przekonany do serwisu dlatego że mój kolega ma rometa rs 50 zepsuł mu się to nie zrobili nic i powiedzieli ze zrobili wzieli 100 zl i mieli go w dupie to tylko moje zdanie nie wiem jak w poszczególnych województwach serwisy są.
Offline
miałem tez podobny problem z nowa Zetką było to spowodowane brakiem ładowania przez nie łączenie przewodu masowego i robiło się przeciążenie i temu zetka gasła i nie chciała palić jeśli zawory cykają to trzeba wyregulować jeśli jest zbyt okopcona świeca czyli czarna śrubkę od mieszanki paliwo-powietrze przekręć 0,5 obrotu w lewo i po paru kilometrach jazdy zobaczyć trzeba jaki jest kolor osadu powinien być brązowy
w razie problemów z zetką mogę podjechać na Białystok
Ostatnio edytowany przez zetka50 (2014-07-15 14:22:13)
Offline
hmmm... gaźnik regulowałem, jak pisałem - przejechałem na takich ustawieniach te 450km i nie było problemów do dnia wczorajszego, iglicy też nie ruszałem ( środkowe położenie zawleczki ) , bo palił normalnie , i wkręcał się bez problemu na obroty ( i nie gasł! ) , a teraz lipa
Jak ten filtr powietrza czyścić , przedmuchać ? trzeba gąbki ściągać czy wystarczy dmuchnąć dobrze od strony gaźnika ( wylotu ) ?
Hej Zetka50, wdzięczny jestem za propozycję pomocy, w sumie szukam speca od zaworów , bo poodkręcałem pokrywki, ustawiłem magneto, a szczelinomierza nie udało mi się wsunąć ( może nie tam, gdzie trzeba ), bo zdjęcia z poradnika na forum są mało czytelne , listki szczelinomierza mam proste i dosyć szerokie, od strony gaźnika to praktycznie nie mam dostępu ( chyba że po zdjęciu baku ) . No i nie wiem czy zdać się na tych "fachowców" z serwisu Rometa na Hetmańskiej , jakoś nie wyglądają na specjalistów, za sam przegląd biorą 150 zeta więc szkoda kasę wywalać w błoto. Acha , akumulator jest dobrze podłączony, a kabel masowy porządnie przykręcony. Może iskrownik nawala ? Cewka zapłonowa raczej ok, mam fajkę z neonówką , rozbłyski są systematyczne ...
Offline
Cewka lub przewody.
Może coś Ci zamokło?
Offline
Za twój problem odpowiada brak luzu zaworowego.Druga opcja to uszczelka króćca jest trafiona i silnik łapie lewe powietrze.
Ostatnio edytowany przez Gost Rider (2014-07-17 00:21:06)
Offline
psgraf napisał:
Cewka lub przewody.
Może coś Ci zamokło?
Raczej odpada, bo po uruchomieniu silnik pracuje, pada po wyłączeniu ssania lub po odkręceniu przepustnicy ( nawet delikatnie )
zetka50 napisał:
w razie problemów z zetką mogę podjechać na Białystok
Miałbyś może chwilkę wolnego w tygodniu tym czy następnym do południa , lub może sobotę popołudnie/wieczór ? Co by tylko pomóc sprawdzić/czy wyregulować zawory , bo co dwie głowy to...
Mieszkam niedaleko w sumie bo na Trawiastej ( od Raginisa ) , z Wasilkowa to rzut beretem
Nie poskąpię wody ognistej , jakem wódz indiański Tatamayaya
Ostatnio edytowany przez Tatamayaya (2014-07-16 12:39:01)
Offline
dobra zgadamy się już Na PW znam się trochę na tych regulacjach SPRAWDŹ WIADOMOŚCI NAPISAŁEM
Ostatnio edytowany przez zetka50 (2014-07-18 07:31:28)
Offline
Wyczyściłem gaźnik, filtr powietrza , zmieniłem paliwo, założyłem filtr paliwa, wyregulowałem gaźnik i motor jedzie, i nie gaśnie tymczasem ...
Zaworów nie ruszałem, za cholerę nie wiem gdzie ten szczelinomierz wsadzić,zdjąłem bak, poświeciłem latarką nawet, ale za ślepy jestem widać na to , tymczasem słychać takie delikatne cykanie, ale z czasem coś z tym będę musiał zrobić , mam za to nową awarię , wycieka olej z uszkodzonego gwintu śruby spustowej
Dzięki Wam za porady.
Ten temat do zamknięcia
Ostatnio edytowany przez Tatamayaya (2014-07-19 22:59:32)
Offline