Witajcie.
Przy kolejnej wymianie oleju dokręciłem zbyt mocno śrubę spustową i zerwałem większość gwintu w obudowie silnika , gwintu "normalnego" zostało 2-3mm , resztę wymiotło, śrubka co prawda trzyma się ( nie przekręca się swobodnie, lecz można ją spokojnie do końca wkręcać ręką ) , ale olej wycieka ( kapie, w ciągu tygodnia ~50 ml ), podejrzewam że sama wymiana podkładki ( zmiażdżyłem ją ) nic nie da... Czy można na tych resztkach co zostały odbudować gwint ? ( hmm.. poxilina do środka , wkręcić nasmarowaną śrubkę , wykręcić i poczekać do dobrego związania ) Czy raczej przegwintować na większy rozmiar ?
Są jakieś inne patenty ?
Tak to wygląda ... Przepraszam za jakość , komórce dostało się olejem
Trochę ostrzejsze ...
Offline
Jeśli dokręcę "ile się da" to zerwę resztę gwintu. i podkładka nic nie da , gdyż śrubka sama wypadnie podczas jazdy przez np. wibracje.
Zastanawiam się nad przegwintowaniem , lecz nie mam gwintownika w tym rozmiarze ( w sumie nawet o rozmiar większym ) i obawiam się aby za wiele opiłków nie trafiło do środka, a nie chce mi się całości rozbierać ... Może lepiej będzie zlecić usługę w jakimś warsztacie mech. , pewnie dużo nie wezmą. Bo pod gwarancję tego raczej nie podciągnę....
Offline
klejenie nic nie da, tylko gwintowanie zapas materiału jest... ale ty masz łapy, z tym chińskim materiałem trzeba jak z kobietą delikutaśnie
z tymi opiłkami to może być różnie, można by przepłukać ale czy cos nie zostanie ? niby jest tam filterek ale ryzyko jest, ja bym rozebrał boczek ile to roboty, przy okazji wyczyścisz filterek .
Zapomniałem dodać ze będziesz musiał mieć krótki gwintownik bo tam jest mało miejsca, zobacz na foto forumowicza Zetka 50(na dole strony)rzecz dotyczy czego innego ale doskonale widać spust oleju od środka
http://www.zetka50.pun.pl/problem-walek … y-2717.htm
Ostatnio edytowany przez wfinger (2014-07-20 08:14:38)
Offline
wfinger napisał:
Zapomniałem dodać ze będziesz musiał mieć krótki gwintownik bo tam jest mało miejsca
Hmm... Trzeba będzie zanabyć gwintownik w rozmiarze co najmniej 13. ( śruba chyba jest 12 )
Mam w domu same mniejsze rozmiary ...ech.. życie...
No i większa śruba potrzebna, na szczęście mam dwa Leroy Merlin-y i Castoramę w Białym, nie licząc innych narzędziowych...
Oby się gwintowało tak łatwo, jak zrywałem gwint oryginalny
Zakupiłem gwintownik M14 , do tego śrubę ( trochę za długa, ale skróciłem kątówką ) .
Rozebrałem Zetkę , teraz to jest rasowy "NAKED"
Wyjąłem silnik, i w warunkach domowych ( nie mam garażu , a na dworze wiatr, pył kurz i śmieci ... ) przegwintowałem spust oleju na rozmiar M14 , śruba ma ogromny łeb ( nasadka w rozmiarze 24 ) , Gwintownik wchodził jak w plastelinę, gwint ładny, ale ten materiał jest w/g mnie za delikatny do stosowania go jako korpus silnika, toż to bardziej miękkie od amelinium
stan przed gwintowaniem ( prawie gładko w środku )
stan po nagwintowaniu
Pozostało mi tylko zdjąć lewą pokrywę, sprzęgło itp.. aby wyczyścić komorę i siatkę filtra oleju, bo sporo opiłków wpadło do środka przy gwintowaniu
Podejrzewam że nie musiałem wywalać wszystkiego z ramy, jakbym miał w okolicy kanał albo podnośnik do motoru, to wystarczyłoby zdjąć wydech, aby swobodnie obracać uchwytem gwintownika i zrobić wszystko szybciej, tak za to poznałem trochę bardziej swój motorek, a przy okazji pokuszę się o wymianę zębatki zdawczej.
Problem rozwiązany .
Jeżeli ktoś miałby podobny problem, to mogę tanio odstąpić gwintownik, bo w tym rozmiarze ponownie już raczej go nigdzie nie użyję
( zestaw 3. szt.jak na zdjęciu )
Ostatnio edytowany przez Tatamayaya (2014-07-23 23:18:25)
Offline
Jaki sens było wyjmować wszystko, ja nie rozumiem, ludzie to lubią sobie dokładać roboty z nudów chyba . Gwintowanik by tam wszedł spokojnie, a po za tym wystarczy obracać nim kluczykiem bodajże 8 i tyle
Offline
GuMiS napisał:
Jaki sens było wyjmować wszystko, ja nie rozumiem, ludzie to lubią sobie dokładać roboty z nudów chyba . Gwintowanik by tam wszedł spokojnie, a po za tym wystarczy obracać nim kluczykiem bodajże 8 i tyle
Jak bym nie widział zdjęcia to bym nie uwierzył toś sobie "roboty narobił", tak jak Gumis kręcił bym kluczykiem co najwyżej zwalił bym boczną kapę bo myślę że gwintownik mógł "pogiglać" filterek no i pod górę opiłki by nie wpadały do środka no ale efekt się liczy, miłego skręcania
Offline
GuMiS napisał:
Gwintownik by tam wszedł spokojnie, a po za tym wystarczy obracać nim kluczykiem bodajże 8 i tyle
wfinger napisał:
Jak bym nie widział zdjęcia to bym nie uwierzył toś sobie "roboty narobił"
Hmmm...
Macie rację, lecz po pierwsze primo:
- jakby mi poszło po skosie ( co przy kręceniu z ziemi, "do góry nogami" byłoby bardzo prawdopodobne , to znów by mi olej "wylatał" , bo nie docisnąłbym symetrycznie śruby/podkładki do korpusu
- przy ew. spier... roboty musiałbym gwintować na M16
- wiórki i tak wpadały by do komory bo gwintownik pcha je przed siebie
- straciłbym niepowtarzalną okazję poznania zasad demontażu silnika
Offline
Tatamayaya napisał:
straciłbym niepowtarzalną okazję poznania zasad demontażu silnika
No i to jest argument nie do obalenia !
Offline
Ale wyjęcie silnika i później go włożenie to musiało zająć ładne parę godzin
Offline
Czegoś się nauczyłeś po wyjęciu silnika
Ostatnio edytowany przez konrad18@op.pl (2014-07-24 13:23:49)
Offline
Mi to pękła śruba od wlewu oleju bo za mocno przykręciłem.
Ostatnio edytowany przez konrad18@op.pl (2014-07-24 13:27:26)
Offline