Gość
nie, nie o to chodzi... albo ktos tu czegos nie rozumie, PickNick napisał, że samo odjecie gazu nie jest hamowaniem silnikiem, ja go poprawiam bo to nieprawda i tyle, koniec tematu
PickNick napisał:
To nie jest hamowanie silnikiem, tu chodzi o zbijanie biegów podczas jazdy z między gazem, ty po prostu niszczysz skrzynie.
Ty PickNicka zacytowałeś wybiórczo ;P
Ostatnio edytowany przez oldboy (2011-05-22 01:19:51)
Bo jak jedziesz 15 km/h na 4, to już nie ma czasu na redukcje z między gazem i zgodnie co napisał szeryf, trzeba zbić wszystkie biegi na raz, co niszczy skrzynie. I tyle w moim poście chodziło. A hamowanie, o którym się pisze w działach o nauce jazdy, to hamowanie biegami, nie trywialne odpuszczanie gazu, bo takie gadanie jest bez sensu i jest to nieekwiwalentne. A o
hamowanie silnikiem to KAŻDE hamowanie polegające na zdjeciu nogi z gazu
Doskonale wiem.
To miało mieć wydźwięk "To nie jest hamowanie, to niszczenie skrzyni"
Nie tylko chodzi o czytanie ze zrozumieniem, lecz także o interpretacje poprzedniego posta.
Offline
Gość
wzajemnie chyba obydwaj nie zrozumielismy swoich postów a juz najbardziej BluRey ;P, pozdr
Gość
a mi chodziło o to, że napisałeś bardzo lakonicznie, zamiast obszerniej wytłumaczyć.... (co ja zrobiłem), czytając Twojego posta MOŻNA BYŁO go zrozumieć błędnie, szufelka bo ide spać
koniec tajes!!
Ostatnio edytowany przez oldboy (2011-05-22 01:37:16)
hmm czytam te posty i tak sie zastanawiam... czyli jak jadę na biegu 3 przy obrotach 3tyś i w trakcje jazdy wbijam już na jedynkę bez puszczenia sprzęgla bo jestem prawie na skrzyżowaniu to to niszczy skrzynię? Dopiero go docieram i właściwie to pierwsza moja biegówka.
pozdrawiam
Offline
To nie niszczy skrzyni. Jedynie zmniejsza moment hamujący silnika , bo nie ma zmiany przełożenia i hamowanie jest mniej efektywne. Można hamować silnikiem tak , inaczej albo w ogóle - jak komu wygodnie. Oczywiście hamowanie silnikiem pozwala np. zaoszczędzić klocki , zwiększa bezpieczeństwo przy zatrzymywaniu się
na światłach ( można w każdej chwili wcisnąć gaz i uciec ) i mniej więcej do tych faktów odnosi się cała teoria hamowania silnikiem. Ja osobiście prawie zawsze hamuję silnikiem , nie licząc hamowania awaryjnego.
Offline
Biegi redukuje się jeden po drugim, inaczej niszczy to skrzynie. W motocyklu trzeba hamować silnikiem i zbijać biegi z między gazem, by nie niszczyć skrzyni biegów, a w mocniejszych sprzętach siebie.
Offline
Skrzynie można zniszczyć co najwyżej niepoprawnie hamując silnikiem tzn. nie wyrównując prędkości obrotowej czyli nie stosując międzygazu lub dodawać go za wiele. I nie trzeba tylko można , lub jest zalecane bo nie jedzie z nami drwal z siekierą który nam nią przyłoży jeśli zredukujemy inaczej. Aczkolwiek najlepiej jest hamować silnikiem, a po technice redukcji ( albo jej braku ) można rozpoznać dobrego motocyklistę ( albo takiego który nie ogarnia maszyny ).
Ostatnio edytowany przez Grabar (2011-05-22 11:51:51)
Offline
Żyj dalej w błędnym przeświadczeniu i niszcz sobie sprzęt, ja chciałem pomóc.
Przegazówka to podstawa by nie rozwalić siebie ani sprzętu i to każdy ma umieć i po tym dobrego motocyklisty się nie rozpozna.
Proste są dla szybkich maszyn, zakręty dla szybkich kierowców.
Pozdrawiam
Offline
Ekhem... Właśnie stwierdziłeś że redukując z przegazówką niszczę sprzęt , z całym szacunkiem ale czytaj ze zrozumieniem. Napisałem za ja tak jeżdżę , polecam takie jeżdżenie , ale poprawiłem odrobinę Twoje stwierdzenie , z którego wynikało ( chcąc nie chcąc ) że jeśli zrobi się inaczej niż w ten jedyny sposób , wałek pośredni bokiem wyjdzie. A poprawna redukcja jest przymiotem dobrego motocyklisty. Również pozdrawiam.
Offline
Gość
dobra, ja to wszystko rozumiem... ale odpowiedź mi na takie pytanie PickNick:
ZAŁÓŻMY, że dojeżdżam do skrzyżowania na 4 hamując silnikiem, ale bez redukcji, po zatrzymaniu zbijam biegi po kolei, (w mojej skrzyni odbywa się to gładko i bez stuków)... twierdzisz, że w ten sposób bardziej jej zaszkodzę niż robiąc to niewprawnie w czasie jazdy, nie wyrównując obrotów wału co powoduje szarpnięcia i trzaski?? chyba jednak nie
Ostatnio edytowany przez oldboy (2011-05-22 18:25:25)
Dla tego trzeba się nauczyć jeździć. Polecam OSK, tam uczą wielu rzeczy, międzygazu też, będzie chociaż mniej wypadków, jak młodzi będą się szkolić. U mnie w hondzie, jak wydarzy mi się, bym zbijał po zatrzymaniu biegi, to aż się serce kraje, jak one ciężko wchodzą i stukają. Jak w zetkach, robiąc międzygaz... Gdy używam międzygaz, nie wiem kiedy nawet zbijam bieg, jak w automacie.
Reasumując, tak szkodzisz jej bardziej zbijając biegi po zatrzymaniu, bo czasami trzeba stanąć na dźwignie by bieg wszedł, lub poruszyć kłami... od niewprawnego międzygazu, bo i tak tego się trzeba nauczyć, nawet zawalidrogi i drogowe ci*ty muszą to umieć. Nie ma róży bez kolców. A wiem, że w zetce jest to nad wyraz ważne, bo skrzynie są kiepskie i biegi wchodzą słabo.
Offline
Gość
no właśnie u mnie wchodzą jak w masło, pisałem to w moim poście.... PickNick a ile Zetek ujeżdżałeś?? bo mam wrażenie, że jedną i w dodatku nie bardzo udaną <lol>, z chińszczyznami jest tak, że każdy egzemplarz jest inny a Ty znowu piszesz tak jakby Twoja wiedza była jedyną słuszną... Ty na każdym kroku narzekasz na Zetkę.... dziwne... jeden admin ma Ogara, drugi Hondę (a Zetkę sprzedaje), to wygląda czasem (bez urazy) jak forum ANTYZETKOWE, robiące dla konkurencji... zastanówcie się
P.S. NIGDY, ale to NIGDY nie zdecydowałbym się na stawanie na dzwigni - zupełnie nie ma takiej potrzeby!!!!!! dlaczego piszesz TRZEBA stanąć, skoro NIE TRZEBA??
P.S.2 - "dlatego" pisze się razem ;PPPPPP
Ostatnio edytowany przez oldboy (2011-05-22 21:05:11)