Chyba zajechałem Zetkę...
Problem w tym że wlałem zły olej. Mój ojciec jest mechanikiem i przynosi wiele olejów z pracy więc mam za darmo, ale ostatnio pomyliłem
butelki i wlałem olej do wspomagania kierownicy. Ten olej jest taki bardziej jak woda.
Podczas jazdy zaczęło coś trzeszczeć, silnik nie kręcił do pełnych obrotów po dłuższej jeździe po prostu zwalniał i nie łapał mocy.
Najgorsze jest to że na tym oleju jeździłem 300 km i byłem przekonany że wlałem 10W40 lub 10W45.
Teraz mam doła i nie wiem co robić. Przy spuszczaniu oleju widziałem opiłki metalu więc pewnie sypła się skrzynia.
Przy dodaniu manetki do połowy silnik aż jęczał.
Pomóżcie.
Co mam zrobić? Opłaca się go rozbierać czy lepiej kupić nowy? ( GWARANCJI NIE MAM ZETKA 2010r. )
Peace...
Offline
w sumie, to nic nie pozostało nam, tylko współczuć, kupuj używany silnik 50 lub 125 i kataj ;d
Offline
CzaQQ napisał:
Konrad napisał:
Rozbieraj nie wiadomo co to może nic poważnego, jakieś tam smarowanie w końcu było.
Jak w oleju latają opiłki metalu to jest to trup a nie "nic poważnego"
Chciałem trochę kolegę podepszeć na duchu Ale rozebrać i tak warto może coś użytecznego się zachowało Wiadomo słabsze smarowanie i się zębatki pościerały stąd te opiłki ciekawe jak reszta.
Ostatnio edytowany przez Konrad (2013-05-27 22:30:27)
Offline
Rozbieraj, nawet jak kupisz nowy/używany to przecież tego nie wywalisz na złom, części nie są aż tak drogie po za tym można dopasować różne elementy z innych używanych silników lub łeżaków, jeżeli jeszcze wgl. pracuje skrzynai biegów to jedyne co mogłą siąść to cylinder, tłok i głowica, łożyska na wale, skrzyni.
Offline
rozbieraj, przy dobrych wiatrach tylko jakaś zębatka czy inna część ruchoma się posypała
Offline
Masz ojca mechanika? Rozbieraj
Mój kumpel kupił nowy silnik 125 i tak dał mu w pizde ze biały dym z silnika leciał, a przy spuszczaniu oleju tez miał opiłki i dalej jeździ heheh
Nie martw się, zawsze w razie czego jak góra to wsadzisz sobie 80cm3 a jak dół to zawsze możesz skrzynie zrobić itp
Offline
Biały dym to normalka, u mnie też opiłki wylatywały (Jak wymianiałem olejy przy 300, 1500 km :0)
Tak wracając do oleju, pierwszą wymianę zrobiłem po 350 km, a nie jak wszyscy mówili po 50 km i jakoś żyję
Offline
Ja bym na twoim miejscu się nawet nie zastanawiał, bo już nic nie masz do stracenia. Kupisz jakiś silnik od bashana lub zetki 125 i będziesz jeździł, poza tym jeszcze z tego wydłubiesz trochę części na sprzedaż, więc nie ma się czym martwić.
Offline
Co wy gadacie, już będzie kupował jak jeszcze nie wie co z tym
Niech popatrzy, może się da to naprawić, a może nie ma żadnej większej awarii
Najważniejsze jest to żeby się nie dołować i od razu do wyrzucenia
Offline
Nowy cylinder zalozy i jazda Zobaczycie ;D Wątpie, że skrzynia siadła, chyba, że jest naprawdę takim chińskim kruchym szitem to tak, kiedys komarem 023 jezdzilem 200km bez oleju w skrzyni i to bylo dotarcie dla tej skrzyni, po zalaniu oleju pracuje do dzisiaj
Ostatnio edytowany przez GumiS123 (2013-05-28 01:27:59)
Offline
Dzięki chłopaki. W weekend idę rozebrać silniczek zobaczę co się stało. Jak nie to szukam nowego silniczka.
Jeśli naprawdę się coś sypło to trudno. Zetka i tak od jakiegoś czasu dziwnie działała.
Pozdro...
Offline
Mi się wydaje że żadnej większej awarii nie będzie
Offline